jeden akcent to cisza

zegary kołują swe wskazówki

tęsknoty za dniem

w ton

tęsknoty za dniem

kroki wymierza każda sekunda

otulona raz w poświacie gwiazd

innym razem w mgle

do mych okien zagląda

nasłuchuje głosu

podniesionego o siłę przebicia

to radio u sąsiada

i nasłuchuje